Tajemnica Królowej Marysieńki - Strona 2
niedziela, 07 sierpnia 2022 15:24
Spis treści
Tajemnica Królowej Marysieńki
Strona 2
Wszystkie strony

Początek związku Marii Kazimiery i Jana Sobieskiego zaczął się bardzo niewinnie. Spotkali się na jednym z bali organizowanym na dworze Ludwiki Marii Gonzagi w Warszawie. Pokochali się od pierwszego wejrzenia. Ale wtedy nie mogli być razem. Rozdzieliła ich sytuacja polityczna oraz królowa Ludwika. Jednak los sprawił, że po kilku latach ponownie się spotkali. Jan Sobieski został sąsiadem Marii Kazimiery i zaczął ja odwiedzać. Początkowo ich relacje były czysto przyjacielskie, z czasem jednak przerodziły się w coś bardziej poważnego - miłość. Sobieski zakochany w Marii Kazimierze zaczął do niej pisać listy miłosne, które podpisywał zaczerpniętą z francuskiego romansu nazwą postaci - Celadom. Dla Marii Kazimiery Sobieski wymyślił pseudonim - Astrea. Tak podpisywane listy były nie do odszyfrowania dla osób postronnych. Obecnie listy Jana Sobieskiego do Marysieńki są dostępne w księgarniach i każdy z nas może poczytać dowody ich miłości. Oto fragment jednego z listów: „W Pielaskowicach, we wtorek [9 VI 1665] Żoneczko moja najśliczniejsza, największa duszy i serca mego pociecho! Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy. P. Bóg widzi, że sam nie wiem, jeśli tę absence znieść będzie można; bo ażem sobie uprosił M. Koniecpolskiego, że ze mną całą przegadał noc tę przeszłą. Dziś ani o jedzeniu, ani o spaniu i pomyśleć niepodobna. Owo widzę, że mię twoje wdzięczne tak oczarowały oczy, że bez nich i momentu wytrwać będzie niepodobna, i tak tuszę, że notre amour ne changera jamais en amitie, ni en la plus tendre qui fut jamais. To jest pewna, że już od dawnego czasu zdało mi się, żem bardziej i więcej kochać nie mógł; ale teraz przyznawana, że lubo nie bardziej, bo niepodobna kochać bardziej, ale je vous admire coraz więcej, widząc perfekcję a tak dobrą i w tak pięknym ciele duszę. Owo zgoła, serca mego królewno, chciej tego być pewna, że wprzód wszystko wspak się odmieni przyrodzenie, niżeli najmniejszą odmianę śliczna Astrea w swym uzna Celadonie.”

Po wysłuchaniu wykładu dzieci przeniosły się do czasów Marysieńki i Jana Sobieskiego wcielając się w artystów malarzy, którzy otrzymali zlecenie na stworzenie portretu królowej Marysieńki i króla Jana Sobieskiego. Efekty pracy można podziwiać w relacji z zajęć. Następnie odbyła się krótka wycieczka po jarosławskim rynku.

5b.jpg6b.jpg7b.jpg8b.jpg9b.jpg10b.jpg11b.jpg12b.jpg
                                                                                                                                                   
13b.jpg14b.jpg15b.jpg16b.jpg17b.jpg18b.jpg

Fot.: Milena Obłoza i Monika Broszko.

 



 

Polecamy

krs

Naszą witrynę przegląda teraz 2 gości 
Odsłon : 554727